top of page

Spotkanie za Tęczowym Mostem

 

Wiedziałem, wiedziałem, że znów się spotkamy.
Nie byłoby sensu inaczej.
Mój piesku, tak dobrze Cię znowu dotykać -
- no popatrz, ja stary, a płaczę.

 

Te lata bez Ciebie, cóż, jakoś przetrwałem,
śniąc często, że mam Cię u boku.
Budziłem się z gardłem ściśniętym do bólu,
szukając przez ciszę Twych kroków.

A potem, gdy było już bliżej niż dalej,
tęsknota w nadzieję wzrastała
i dłonie składały się w kształt twojej głowy
i dusza do twojej się śmiała.
No widzisz, pieseczku, jesteśmy znów razem
i wreszcie już razem na wieki.
Jest teraz dokładnie tak jak być powinno -
pies razem ze swoim człowiekiem

 

Barbara Borzymowska

Sara 1.06.1999 - 30.08.2012

Mój pierwszy pies, którego kupiłam na wystawie psów w Ustroniu w 1999 roku. Miałam wtedy 10 lat. Sarusia była wspaniałą sunią bez cienia agresji, lubiła ludzi, kochała wszystkie zwierzęta. Od małego żyła z kotami - najpierw z Pusią, której niestety zdjęć nie mam, bo były to czasy bez aparatów cyfrowych, później z Tofikiem i Beti, a na koniec z Ritką. W 2010 roku dołączyła do niej Greta, którą przywitała jak szczeniak :) Aż Gretka nie urosła bawiły się w najlepsze - Sara przy niej odżyła i schudła :) I trzeba przyznać, że dużo Grecię nauczyła :) Niestety na koniec Sara bardzo chorowała - serce, wątroba, guzy na sutkach. W wieku 11 lat miała pierwszą operację wycinania całej listwy mlecznej, po pół roku druga listwa. Obie operacje udane przedłużyły jej życie o 3 lata. Niestety później straciła wzrok, ale odeszła sama - na serce, w dzień, w który miałam z nią jeszcze iść do weta ;(

 

Na zawsze w pamięci [*]

Beti 10.04.2007 - 28.03.2010 i Tofik 15.04.2008 - 10.04.2010

Beti była to kotka, którą wzięłam od koleżanki w wieku 4 tyg (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to za wcześnie. Jako maleńka kuleczka chciała ciągle być przy człowieku, gdy tylko usłyszała kogoś od razu zwracała na siebie uwagę. Jako dorosła była już typową kocią indywidualistką, której lepiej było nie dotykać, gdy ona nie miała na to ochoty :) W wieku 3 lat zaczęło się coś dziać - przestała jeść. Szybka wizyta u lekarza, diagnoza najgorsza z możliwych - białaczka... ;( Pomimo, że powiedziane jest, że nieuleczalna, wierzyłam w cud i walczyłam - do samego końca. Codziennie wizyty w gabinecie, kroplówki, zastrzyki podnoszące odporność. Karmienie i pojenie ze strzykawki, nieprzespane noce. Trafiłam na forum miau.pl, gdzie szukałam informacji i właściwie sama mówiłam wetowi co robimy. Na białaczkę nie ma leku, jedynym, który może pomóc, ale też nie daje 100% szansy jest Interferon. Zamówiłam, niestety nie zdąrzył. Zmarła przy mnie, kiedy chciałam ją nakarmić - to było straszne ;(

 

Tofik - tzw. "kocia bieda", znaleziony w opłakanym stanie z kocim katarem w zaawansowanym stadium. W trakcie leczenia zaraził Becię i tak w kółko, aż w końcu udało się uleczyć. Był wspaniałym kotem - typowym pieszczoszkiem, który zawsze spał ze mną i robił wieczorne masaże :) Niestety też nie cieszył się długo zdrowiem ;( Tydzień po odejściu Beci przestał się ruszać i jeść. Myśleliśmy, że to może z tęsknoty, bo po śmierci Beci został zaszczepiony. Niestety wet - test - diagnoza - białaczka ;( ;( ;( To było straszne. Był Interferon, więc dostawał od samego początku, znowu codzienne wizyty u weta, karmienie i pojenie ze strzykawki z łzami w oczach ;( Przyszła noc tragiczna, zupełnie nieprzespana. Tofiś okropnie dyszał, nie wiedziałam co robić, wietrzyłam, dawałam pić, wysadzałam do kuwety... Nie miał już sił...w kuwecie łapki dosłownie mu się uginały, płakał - okropnie, a ja razem z nim ;(To było straszne patrzeć jak umiera, nie móc nic więcej zrobić ;( Rano od razu wet kolejna diagnoza - wysiadła wątroba. Niestety zrobiliśmy wszystko co mogliśmy, teraz jedyne co mogliśmy zrobić to pozwolić mu odejść i przestać cierpieć ;( ;( ;(

 

Na zawsze w pamięci [*] [*]

Beti

Tofik

Ostatnia aktualizacja:  

6 grudnia 2023

​

 

Strona powstała:

27 grudnia 2014

Zapraszamy do nas na FB:)

  • Ikona aplikacji Facebook
  • Ikona aplikacji Facebook

Nasze psy jedzÄ…:

Hotelik dla psów

  • Ikona aplikacji Facebook
bottom of page